Obiecałam, to jestem.:)
Koło południa Mateusz zmobilizował mnie i Jaśka, żebyśmy rozłożyli basen. Udało się bez większych oporów. No, pomijając fakt, że Zara wpakowała się nam do basenu.
Jeszcze z godzinę, półtorej i hooooooop do wody!
Jest tak ciepło, że ciągle wszyscy leżymy, nic nie robimy. Co chwila ktoś mnie z wody ochlapie. Normalne bym się wkurzyła, ale jak jest taaaaaaki upał, jest cudownie dostać z wody.
(dziękuję Mateusz)
Nie chce mi się siedzieć na kompie w takie dni, nic nie ma w necie. Oglądam to samo po 2412142141 razy.
No to idę, miłego dnia!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz